News    |    Search    |      CONTACT 

naglowek dzialalnosc


Nagroda im. Profesora Mariana Mięsowicza

 

Nagroda im. Profesora Mariana Mięsowicza przyznawana jest co dwa lata za wybitne osiągnięcia w dziedzinie fizyki, przez Radę PAU, na wniosek Wydziału III PAU. Fundatorami nagrody są działające w Krakowie instytuty fizyki. Po raz pierwszy przyznano ją w 1997 r.

 



 

 
Archiwum Nauki PAN i PAU, sygn. K III-65, fot. nr 32346  
   

Marian Mięsowicz (21 XI 1907 – 5 IV1992), profesor AGH, członek czynny PAU i wieloletni prezes OK PAN, doktor honoris causa UJ, AGH i UW. Był jednym z prekursorów polskich badań w zakresie ciekłych kryształów. W pionierskim eksperymencie (1935) wykazał anizotropowość ich współczynnika lepkości i wykonał precyzyjne pomiary, co dało podstawę do późniejszych zastosowań tych powszechnie dziś wykorzystywanych materiałów. W rezultacie do końca życia był traktowany z honorami jako jeden z ojców założycieli tej burzliwie rozwijającej się dziedziny badań.

 

Pod koniec lat trzydziestych zajął się badaniami w zakresie fizyki jądrowej, cząstek elementarnych i wysokich energii, osiągając duże sukcesy i międzynarodowe uznanie. Spośród osobistych osiągnięć Profesora w tej dziedzinie, najważniejsze to: (i) przedwojenny udział w eksperymencie balonowym „Gwiazda Polski”, (ii) powojenne pionierskie pomiary promieniowania w Wielickiej kopalni soli, które wyjaśniły jego pochodzenie oraz (iii) pomiary wielorodnej produkcji cząstek w kliszach jądrowych, co doprowadziło go do sformułowania fundamentalnego pojęcia strefy formacji.

 

Badania w zakresie fizyki wysokich energii wymagały utworzenia silnego zespołu, a wielki autorytet naukowy Profesora pozwolił mu na skupienie wokół siebie wybitnych współpracowników. W rezultacie powstał w Krakowie silny ośrodek badawczy, który zdobył międzynarodową renomę i pozostaje do dziś jednym z ważniejszych centrów europejskich w dziedzinie badań nad elementarnymi składnikami materii.

 

Wspaniały nauczyciel, pozostawił wielu uczniów, z nostalgią wspominających czasy, gdy mogli w każdej chwili przyjść do „Starego” po pomoc, wskazówki i zachętę do dalszych prób zrozumienia zagadek jakie stawiały przed nimi obserwacje. A czasem też pochwalić się przed nim „osiągnięciami” (często całkiem drobnymi), którymi potrafił prawdziwie się cieszyć.

Andrzej Białas